Amerykański pisarz powieści sensacyjnych Dennis Lehane zadebiutował powieścią
„Wypijmy, nim zacznie się wojna”. Powieść powstała w trzy tygodnie. Te czasy tak
wspomina:
„Miałem 25 lat i byłem na diecie składającej się z
marlboro i budweisera. Jezu, byłem tak biedny, że nie było mnie stać nawet na
to, żeby wyskoczyć w nocy na piwo do knajpy.”
Jego powieść „Rzeka tajemnic” doczekała się adaptacji
filmowej w reżyserii Clinta Eastwooda. Film ten zdobył Oscara:
„To wtedy zrozumiałem, co znaczy żyć po presją. Każdy od
ciebie czegoś wymaga, każdy wyobraża sobie twoją następną powieść.”
„Z wiekiem straciłem też zapał do pisania serii
powieściowych. Nie chcę żyć pod presją. Pisanie poza serią daje większą wolność
twórczą i niezależność.”
Pisanie Lehane porównuje do nałogu tytoniowego:
„(…) bo z pisaniem jest jak z paleniem. Możesz rzucić
papierosy, ale nikotyna we krwi zawsze zostaje. Znasz jej smak, pamiętasz i
nigdy się od niej nie uwolnisz.”
Życzę wszystkim takiego nałogu ;-)
Źródło: http://www.newsweek.pl