czwartek, 26 lutego 2015

Q10 - stworzony dla pisarzy

Q10 to edytor tekstu. Został stworzony z myślą o pisarzach i autorach dłuższych form tekstowych. Eksponuje treść w ten sposób, że wszystkie elementy menu są tu domyślnie ukryte, byśmy mogli skupić się wyłącznie na pisanym tekście. Program daje możliwość ustawienia dziennej normy do napisania, a dla autorów tracących poczucie czasu jest funkcja alarmu. W dole ekranu wyświetlają się statystyki tekstu aktualizowane na bieżąco. Jeśli piszemy dużo tekstów wymagających koncentracji, to warto skorzystać z tego edytora, bo dzięki niemu skupimy się wyłącznie na pracy - po otwarciu programu mamy pusty ekran przeznaczony wyłącznie do pisania, który automatycznie zapisuje co jakiś czas edytowany materiał (może symulować odgłosy starej maszyny do pisania :-)
Totalnym ułatwieniem jest to, że Q10 jest w pełni przenośny, nie wymaga instalacji, a na dysku zajmuje zaledwie 360 kB. 

sobota, 21 lutego 2015

X Ogólnopolski Konkurs Jednego Wiersza


Pułtuska Biblioteka Publiczna im. Joachima Lelewela zaprasza do udziału w X Ogólnopolskim Konkursie Jednego Wiersza im. Wiktora Gomulickiego. Tematem jest wiersz o Pułtusku lub wiersz o tematyce ogólnej. Jeden twórca może wziąć udział w dwóch kategoriach. Prace konkursowe można nadsyłać do 24 kwietnia 2015r. na adres Pułtuskiej Biblioteki Publicznej. Konkurs ma charakter otwarty, mogą w nim wziąć udział wszyscy twórcy mieszkający zarówno w Polsce jak i poza jej granicami. Dla osób dorosłych przewidziano nagrody pieniężne, natomiast dla dzieci i młodzieży do 18 roku życia nagrody rzeczowe. Wszystkie informacje znajdują się pod tym linkiem: http://www.msib.pl... łącznie z regulaminem i oświadczeniami w PDF.
 Poeci do dzieła :-)

sobota, 14 lutego 2015

Szczepan Twardoch - czy sukces zmienia wewnętrznie?


Łukasz Jakóbiak przeprowadził ciekawy wywiad ze Szczepanem Twardochem. Jaki jest naprawdę pisarz? Nawiasem mówiąc, bardzo lubię wywiady Łukasza Jakóbiaka w jego 20m2 :-)

niedziela, 8 lutego 2015

Katarzyna Bonda i jej Maszyna do pisania


http://webep1.com/Zobacz/To?a=3742&mp=2079&r=L21hc3p5bmEtZG8tcGlzYW5pYS1rdXJzLWtyZWF0eXduZWdvLXBpc2FuaWE1Katarzyna Bonda napisała poradnik pisarski „Maszyna do pisania”. O tej książce mówi: „To mój manifest przeciwko mitom i stereotypom, jakie narosły wokół zawodu pisarza. Od dawna je depczę i pokazuję, jak pracuję. […] Zgadzam się, że natchnienie i inspiracje istnieją, jednak prawda jest taka, że niezależnie od tego czy to jest film, sztuka teatralna czy powieść, należy wykonać jakąś pracę. Pisarz, jak każdy inny człowiek pracujący, musi widzieć, jak się do niej zabrać.”
„Każdy rozdział składa się z części teoretycznej i ćwiczeń, które można robić, bądź nie. Jeśli czytelnik jest na początku pisarskiej przygody, radziłabym je sumiennie przejść. Rzeczy najważniejsze znajdują w podsumowaniu każdego rozdziału. Na końcu książki zamieściłam też indeks najważniejszych pojęć. Dorzuciłam kilka uwag, jak działa system wydawniczy i jak przygotować książkę do druku. Jeśli mój czytelnik przejdzie kurs sumiennie, skończy ją i będzie pragnął ją opublikować. Podaję też zestaw lektur, ale nakłaniam, by w pierwszej kolejności czytać klasykę. Ponadto Biblia, bajki, legendy i mitologie. To zestaw obowiązkowy. […] Nie da się wymyślić niczego poza tym, co już było. Istnieje jednak wiele narzędzi, dzięki którym sprawimy, że opowieść będzie nowatorska przez formę, narrację lub pomysł. Od innych będzie się różnić jeszcze tym, że opowiada ją jedna, konkretna osoba. Pisarz transponuje historię przez siebie, jest filtrem danych i ma subiektywne spojrzenie. W pisaniu nie ma obiektywizmu. Coś takiego nie istnieje. I to jest właśnie piękne. Zawsze będzie to TWOJA OPOWIEŚĆ.”

Źródło: http://blog.cdp.pl

poniedziałek, 2 lutego 2015

Katarzyna Tubylewicz - dzień po szwedzku


http://webep1.com/Zobacz/To?a=3742&mp=521&r=L3N6dWthai8_cXVlcnk9VHVieWxld2ljeiZrYXRlZ29yaWE90&aff=2Katarzyna Tubylewicz to pisarka, publicystka i tłumaczka literatury szwedzkiej. Mieszka w Sztokholmie ale bardzo często bywa w Polsce. Dzień rozpoczyna o 6.25 od treningu jogi w studiu Yogayama, w którym również je śniadanie. Potem spacer z psem, zabawa z kotem i 10,39 pisanie. Ale najpierw, jak mówi: „…zawsze w momencie, w którym mam zacząć pracę nad powieścią, przypomina mi się masa maili, na które trzeba odpisać, odkrywam, że na Facebooku toczą się ciekawe dyskusje i jeszcze muszę pilnie coś przeczytać w prasie”. O 14.00 przerwa. 14.40 powrót do pracy: „Pojawia się upragniony flow, pisanie nie jest już męczarnią, jest w nim pewna lekkość. Przez chwilę.” 17.20 czas dla rodziny, gotowanie, wspólny posiłek, rozmowy a o 19.00 pisanie lub inne zajęcia (do wyboru, do koloru), 22.39 czytanie. Tak wygląda dzień pisarza co do minuty, więcej szczegółów na onet.pl