czwartek, 15 stycznia 2015

Kuczok - pisarze nie mówią pięknie



http://webep1.com/Zobacz/To?a=3742&mp=521&r=L3N6dWthai8_YXV0b3I9V29qY2llY2glMjBLdWN6b2s1&aff=2Wojciech Kuczok powiedział kiedyś piękne zdanie: Książka to ekstrakt najcenniejszych myśli autora.”
Jego powieść „Gnój” została w 2004 r. uhonorowana nagrodą „Nike” a rok wcześniej „Paszportem Polityki”. Pisze powieści, poezję, eseje, opowiadania.
 W wywiadzie dla gazety Wyborczej ściąga zasłonę tajemniczości z zawodu pisarza: „Czasem w ciągu dnia przyjdzie do głowy tylko jedna niegłupia refleksja, ale to już rasowemu pisarzowi wystarczy, żeby wokół niej wytańczył parę zgrabnych stron. Nie łudźmy się, pisarze nie myślą tak gęsto przez całe dnie ani też nie mówią tak pięknie, jak piszą. Ba, zwykle nawet piszą gorzej, niż to by wynikało z ich książek - nigdy nie należy zapominać o doniosłej roli redaktorów. Pisarz to jedna z tych profesji, w której sprawne udawanie mądrzejszego od siebie jest niezbędnym warunkiem powodzenia.”
Jak każdy pisarz, Kuczok boi się blokady pisarskiej, radzi więc, jak z nią się zmagać:
„To straszliwie dusi, ale im więcej, im częściej się pisze, tym trudniej wpaść w twórczy kryzys. Dlatego pisarz nie powinien sobie robić zbyt długich wakacji. Ręka musi być stale rozpisana, wtedy wszystko gra. Długotrwała laba rozleniwia, umysł wtedy gnuśnieje, a stąd już tylko krok do śmiertelnie niebezpiecznej acedii.”
„Ale należy pamiętać, że literatura powstaje dopiero w procesie lektury: pisarz może sobie a muzom skrobać nawet najbardziej szatańskie wersety, ale do tego, by jego dzieło stało się faktem literackim, potrzebny jest jeszcze choć jeden czytelnik.”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz