Cormac McCarthy jest uznany za jednego z czterech
najważniejszych amerykańskich współczesnych powieściopisarzy (obok Thomasa Pynchona, Dona DeLillo i Philipa Rotha). W wywiadzie dla Oprah Winfrey Show na
pytanie, czy zawsze widział, że zostanie pisarzem i czy jest to jego pasja,
odpowiada:
„Myślę… trudno powiedzieć. Kiedy byłem dzieckiem, trochę
pisałem, a jako nastolatek w ogóle niewiele robiłem.”
„Sam nie wiem, czy to moja pasja. Słowo „pasja” brzmi trochę
pretensjonalnie. Lubię to, co robię. Przypuszczam, że niektórzy publikowani
pisarze nienawidzą swojej pracy i uważają to zajęcie za brzemię. Ja na pewno
tak tego nie odczuwam. Owszem, czasem to trudne. Człowiek zawsze ma wizję
doskonałości, której nigdy nie osiągnie, ale przecież to nie znaczy, że ma
przestać próbować ją osiągnąć. Myślę jednak, że w gruncie rzeczy ta wizja,
którą mamy, ten wewnętrzny obraz czegoś, co jest absolutnie doskonałe, służy za
drogowskaz, za przewodnika. Nigdy nie dotrzemy do celu, ale bez tego
drogowskazu w ogóle się pogubimy.”
McCarthy pisze bez wcześniejszego planu:
„Niektórzy ludzie pytają, czy wcześniej rozplanowuję całą
fabułę. Ja na to: „Nie, nie, to byłoby zabójcze!” Nie można sobie wszystkiego
zaplanować, należy ufać temu… temu, skąd to wszystko się bierze.”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz