Raymond Chandler, mistrz powieści kryminalnych, tak doradza pisarzom:
"Co do
mnie, czekam na natchnienie, chociaż niekoniecznie tak to nazywam.
Moim zdaniem, wielkie pisarstwo tchnące życiem powstaje
za sprawą splotu słonecznego. To ciężka praca w tym sensie, że człowiek bywa
potem zmęczony, a nawet wyczerpany. W sensie świadomego wysiłku nie jest to w
ogóle praca. Rzecz najważniejsza, żeby był pewien okres czasu, powiedzmy
co najmniej cztery godziny dziennie, kiedy zawodowy pisarz nie robi nic innego
tylko pisze. Może zresztą wcale nie pisać, jeżeli nie ma ochoty, nie powinien
nawet próbować. Może wyglądać przez okno, stać na głowie, turlać się po
podłodze, ale nie powinien robić nic określonego, nie powinien czytać, pisać
listów, oglądać pism czy wypisywać czeków. Ma pisać albo nie robić nic. Na tej
samej zasadzie utrzymuje się ład w szkole.
Jeżeli się zmusza uczniów, żeby siedzieli spokojnie,
nauczą się czegoś, po prostu, żeby nie usnąć z nudów. Przekonałem się, że
zasada jest skuteczna.
Oto dwie bardzo proste reguły:
a) Nie ma się obowiązku pisać
b) Nie wolno robić nic innego
b) Nie wolno robić nic innego
Reszta przychodzi sama."
Coś w tym jest, myślę że każdy piszący jakiekolwiek teksty powinien spróbować takiej metody.
OdpowiedzUsuńTak powstaje wielkie pisarstwo... z nudów :-)
UsuńMuszę tego spróbować. Mam nadzieję,że zadziała,gorzej jak przez to przyjdą mi kolejne pomysły na nowe książki,gdyż ja już piszę kilka naraz.
OdpowiedzUsuńPomysłów nigdy dość :-) Dobrze jest mieć coś w zapasie.
Usuń