Amerykańska pisarka Tess Gerritsen, z zawodu lekarz, znana jest głównie z thrillerów medycznych. Jej „kariera pisarska” zaczęła się bardzo wcześnie:
„Byłam
pisarką, jeszcze zanim zdecydowałam się zostać lekarką. Swoją pierwszą „książkę”
napisałam, mając siedem lat. Wtedy też zakomunikowałam rodzicom, że gdy dorosnę,
zostanę pisarką.”
I tak też się stało. Pisarka wróciła do marzeń w wieku 34
lat, wydając romans z wątkiem kryminalnym.
Zabierając się za pisanie powieści bardzo ważny jest „research”:
„Niektóre książki wymagają bardzo pracochłonnego przygotowania.
Przed pisaniem „Grawitacji” spędziłam miesiące, studiując zasady funkcjonowania programu
kosmicznego, odwiedziłam też siedziby NASA w Stanach Zjednoczonych. Pisanie „Doliny umarłych” wymagało podróży do Wyoming,
zobaczenia na własne oczy tamtejszej dzikiej przyrody. Przygotowując się do pisania
innych książek, mogłam pracować w domu – szukałam informacji w Internecie,
studiowałam książki medyczne, rozmawiałam ze specjalistami. Na pewno moja wiedza z zakresu medycyny
ułatwia mi research.”
Sam proces pisania wiąże się z wieloma emocjami:
„W zasadzie pisanie wymaga tego ode mnie – muszę przecież czuć to
co mój bohater. W przeciwnym razie nie mogłabym szczerze go przedstawić. Czasem
zdarza mi się płakać, gdy pracuję nad smutną sceną, a podczas pisania przerażającego
fragmentu orientuję się, że moje serce bije jak szalone. To emocje sprawiają, że
chcę wiedzieć, co będzie dalej. Słowem, nie potrafię napisać sceny, jeśli nie
wiem, co czują w danej chwili moi bohaterowie.”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz