poniedziałek, 31 sierpnia 2020

Truman Capote - autor horyzontalny

 


Truman Capote uwielbiał pisać w łóżku. Mówił, że jest „autorem w pełni horyzontalnym.”

„Nie potrafię myśleć inaczej niż na leżąco. Obojętne, czy leżę w łóżku, czy rozciągnięty wygodnie na sofie, zawsze pod ręką mam papierosa i kawę. Muszę wydmuchiwać dym i popijać kawę. Gdy nadchodzi popołudnie, kawę zamieniam na herbatę miętową, później herbatę na sherry, a następnie sherry na martini”.

Pisał cztery godziny dziennie, a wieczorem lub następnego dnia rano nanosił poprawki. Często przed wersją ostateczną powstawały dwie sporządzone ołówkiem. Tekst finalny, pisany na maszynie którą trzymał na kolanach, również powstawał w łóżku.

Nie zaczynał ani nie kończył niczego w piątek.

Co ciekawe, w 94 proc. zapamiętywał dosłowną treść wszystkich rozmów, które przeprowadzał. Ta umiejętność ułatwiła mu napisanie powieści „Z zimną krwią”.

Norman Mailer powiedział o nim: „Truman Capote jest najdoskonalszym pisarzem mojego pokolenia. W Śniadaniu u Tiffany’ego” nie zmieniłbym nawet dwóch słów.”

W książce Piąta Aleja, piąta rano Sam Wasson pisze: „Truman pisał „Śniadanie u Tiffany’ego” w ten sam sposób, w jaki tworzył przeważającą większość swoich dzieł – z zimną, niemal naukową precyzją. Drwił z pisania pod wpływem impulsu i z pisarzy, którzy zawczasu nie przemyśleli całości dzieła, woląc zamiast tego planować, kombinować i znów planować, podczas gdy on w tym czasie temperował ołówek i pisał.”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz