piątek, 27 lipca 2012

James Joyce

Pewnego dnia odwiedził James Joyce'a przyjaciel i zastał wielkiego pisarza z głową na biurku, w pozie najgłębszej rozpaczy.
- James, co się stało? - spytał przyjaciel. - Chodzi o pracę?
Joyce przytaknął, nie podnosząc nawet głowy. Oczywiście, że chodzi o pracę. Czyż nie jest tak zawsze?
- Ile słów dziś wymyśliłeś? - naciskał przyjaciel.
Joyce (wciąż w rozpaczy, wciąż leżąc na biurku):
- Siedem.
- Siedem? Ależ, James, jak na ciebie, to świetnie!
- Owszem - przytaknął Joyce, unosząc głowę. - Chyba tak... ale nie wiem, w jakiej idą kolejności!


Podobno James Joyce pisał "Ulissesa" 8 lat a "Finneganów tren" aż 17 !!!!!

1 komentarz: