wtorek, 5 września 2017

Ciężki proces pisania - Garden, Marquez, Grisham



Proces pisania to dyscyplina i ciężka praca. Jak rozpocząć książkę i dobrze wykonać swoją pracę?
Dziennikarka Mary Garden przyznaje się do lenistwa: „Moja blokada wynikała z dwóch nakładających się czynników: lenistwa i braku dyscypliny. Jeśli naprawdę chcesz pisać, zamknij się w pokoju, zarygluj drzwi i pisz. Jeśli nie chcesz pisać, zrób coś innego. To takie proste.”
Początek książki nadaje kształt reszcie dzieła, dlatego tak trudno jest zacząć. Gabriel Garcia Marquez opowiada o pierwszym akapicie:
„Jedną z najtrudniejszych rzeczy jest pierwszy akapit. Spędzam wiele miesięcy nad pierwszym akapitem i kiedy już go mam, reszta przychodzi bardzo łatwo. W pierwszym akapicie rozwiązujesz większość problemów z książką. Definiujesz temat, styl, ton. Przynajmniej w moim przypadku pierwszy akapit jest rodzajem próbki tego, co znajdzie się w pozostałej części książki.
I na koniec John Grisham o „zabijaniu” czytelnika w pierwszym rozdziale:
Nie wprowadzaj 20 postaci w pierwszym rozdziale. To jeden z błędów nowicjusza. Twoi czytelnicy są gotowi do czytania. Nie bombarduj ich zaporami z imion z czterech pokoleń tej samej rodziny. Na początek wystarczy pięć imion.”

czwartek, 17 sierpnia 2017

Haruki Murakami „Zawód: powieściopisarz”



http://webep1.com/Zobacz/To?a=3742&mp=400&r=L2F1dG9yL2hhcnVraS1tdXJha2FtaQ2&utm_source=pp&utm_medium=cps&utm_campaign=webepartners Haruki Murakami w wieku trzydziestu lat napisał debiutancką powieść pt. "Słucha pieśni wiatru", która została nagrodzona. Nie udziela wywiadów, rzadko pojawia się w mediach i do tego nigdy nie zamierzał zostać pisarzem. W esejach „Zawód: powieściopisarz” opowiada, jak to się stało, że zaczął pisać. Książka właśnie ukazała się na naszym rynku, a oto fragment:
„Budzę się codziennie rano, podgrzewam w kuchni kawę, nalewam do dużego kubka, niosę kubek do gabinetu, siadam przy biurku i uruchamiam komputer (czasami tęsknię za liniowanym papierem i długo używanym i ukochanym grubym piórem Mont Blanc). Zaczynam się zastanawiać: „No to o czym by tu napisać?”. Jestem w takich chwilach naprawdę szczęśliwy. Pisanie nigdy nie wydawało mi się męczące – mówię to szczerze. Nigdy też (na szczęście) nie zdarzyło mi się przeżywać męki twórczej z powodu tego, że nie mogę pisać. Myślę wręcz, że gdyby mi to nie sprawiało przyjemności, pisanie nie miałoby w ogóle sensu. Nie mogę się pogodzić z ideą pisania jako ciężkiej pracy. Według mnie powieść to coś, co w zasadzie powinno samo łatwo się narodzić.”
Dodajmy, że jest to pisarz, który nigdy nie miał kryzysu twórczego. 

„Zawód: powieściopisarz”
Wyd. Muza 2017r.
288 str.