Jakub Szamałek to autor antycznych kryminałów. Jest absolwentem
University of Oxford z tytułem doktora archeologii śródziemnomorskiej
University of Cambridge. Był stypendystą Fundacji Billa i Melindy Gatesów. O swoim
zainteresowaniu antykiem i wyborze formy kryminału mówi:
„Moja fascynacja antykiem jest tak antyczna, że już nie
pamiętam, kiedy się zaczęła. Na studiach w Oksfordzie ze starych, opasłych
woluminów wybierałem perełki o ciekawych miejscach, przedmiotach, zwyczajach i
starałem się je oblec w warstwę narracyjną - dla własnej przyjemności, bo było
mi przykro, że są tak mało znane. Dopiero z czasem zdałem sobie sprawę, że
można zrobić z tego powieść.”
A dlaczego w ogóle kryminał:
„To gatunek, który jest mało elastyczny. Na dziesiątej
stronie musi paść trup, musi być bohater, który zagadkę rozwikła, a po drodze
trzeba rozsypać okruszki, żeby czytelnik mógł iść własnym tropem. Z drugiej
strony to niesamowite, ile w tym schemacie można zmieścić. Skoro kryminały mogą
się dziać w Sztokholmie, ZSRR albo XIX-wiecznym Londynie, to dlaczego nie w
starożytności? Poszedłem w kierunku kryminału noir, żeby pokazać ją od
kuchennych drzwi, a nie wypucowanego frontu.”
„Moje fabuły są wymyślone, ale historyczne, kulturowe,
obyczajowe tło rekonstruuję na podstawie literatury i archeologii.”
Źródło: http://wyborcza.pl
Pewnie Szamałek jest tysiąckrotnie lepszy od Dana Browna. W każdym razie, życzę sobie - i jemu - żeby tak było.
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto poczytać.
Usuń