czwartek, 17 sierpnia 2017

Haruki Murakami „Zawód: powieściopisarz”



http://webep1.com/Zobacz/To?a=3742&mp=400&r=L2F1dG9yL2hhcnVraS1tdXJha2FtaQ2&utm_source=pp&utm_medium=cps&utm_campaign=webepartners Haruki Murakami w wieku trzydziestu lat napisał debiutancką powieść pt. "Słucha pieśni wiatru", która została nagrodzona. Nie udziela wywiadów, rzadko pojawia się w mediach i do tego nigdy nie zamierzał zostać pisarzem. W esejach „Zawód: powieściopisarz” opowiada, jak to się stało, że zaczął pisać. Książka właśnie ukazała się na naszym rynku, a oto fragment:
„Budzę się codziennie rano, podgrzewam w kuchni kawę, nalewam do dużego kubka, niosę kubek do gabinetu, siadam przy biurku i uruchamiam komputer (czasami tęsknię za liniowanym papierem i długo używanym i ukochanym grubym piórem Mont Blanc). Zaczynam się zastanawiać: „No to o czym by tu napisać?”. Jestem w takich chwilach naprawdę szczęśliwy. Pisanie nigdy nie wydawało mi się męczące – mówię to szczerze. Nigdy też (na szczęście) nie zdarzyło mi się przeżywać męki twórczej z powodu tego, że nie mogę pisać. Myślę wręcz, że gdyby mi to nie sprawiało przyjemności, pisanie nie miałoby w ogóle sensu. Nie mogę się pogodzić z ideą pisania jako ciężkiej pracy. Według mnie powieść to coś, co w zasadzie powinno samo łatwo się narodzić.”
Dodajmy, że jest to pisarz, który nigdy nie miał kryzysu twórczego. 

„Zawód: powieściopisarz”
Wyd. Muza 2017r.
288 str.



1 komentarz:

  1. "Budzę się codziennie rano..." Nawet nie będąc uprzedzonym, o kim mowa, po tym opisie nie dało by się mieć wątpliwości. Po "Kronice ptaka nakręcacza" długo miałem w głowie włączoną narrację. Bardzo szczegółową.
    I cóż, tylko pozazdrościć tego braku kryzysu, łatwości, przyjemności... Wierzę, że tacy ludzie istnieją. Wierzę też, że są kosmitami.

    OdpowiedzUsuń