środa, 6 listopada 2013

Herta Müller - pisanie męczy

http://webep1.com/Zobacz/To?a=3742&mp=521&r=L3N6dWthai8_cXVlcnk9aGVydGErbXVsbGVyJmthdGVnb3JpYT01&aff=2
Herta Müller, niemiecka pisarka (Noblistka z 2009r.), w wywiadzie dla "Polityki" opowiada, jak sobie radzi z pisaniem:
"Pisanie jest przeciwieństwem życia. Kiedy piszę w pewnym sensie nie istnieję. Jako osoba nie wolno mi się sobą zajmować. Zazwyczaj nie pracuję nad książką zbyt długo, bo nie mogę znieść tego napięcia. Pisząc, muszę przebywać tam, gdzie jestem wewnętrznie najbardziej zraniona, w przeciwnym razie w ogóle nie musiałabym pisać. To jak wędrówka po ostrzu noża, między ujawnieniem a zachowaniem tajemnicy. Po skończeniu kolejnej książki przez minimum dwa lata nie piszę."
W przerwach pomiędzy książkami pisarka wypełnia czas robiąc na przykład:
"Kolaże. Zaczęło się od tego, że podczas licznych podróży chciałam posłać zamiast kartki coś swojego.  W pociągu naklejałam na białą kartkę fragmenty zdjęć i słowa lub zdania wycięte z gazet. Zaczytywałam się w poezji Theodora Kramera i Inge Muller. Od nich przyjęłam rym. Ma niezwykłą cechę - wprowadza zamęt, ale i dyscyplinuje. Dziś mam tysiące słów wyciętych w szafie."
Pisanie męczy, ale jak można tak długo wytrzymać bez pisania? :-)
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz