
„Uważam się nie tyle za pisarza, ile za kogoś, kto opowiada
historie. Pisanie jest dla mnie najważniejszą i najbardziej naturalną
formą ekspresji, ale tym, co mnie do pisania popycha, jest potrzeba
snucia opowieści.”
„Moja potrzeba pisania narodziła się z poczucia, że
jest we mnie coś, czego nie rozumiem, że trudno mi wyrażać uczucia
i emocje. Ale gdy byłem młody, pisałem niemal obsesyjnie. Teraz piszę dużo
mniej.”
W Ameryce Keret prowadził zajęcia z kreatywnego pisania.
Wysnuł następujące wnioski:
„To, co mi przeszkadzało w Stanach, to fakt, że tam zawsze
traktowano pisanie jak rzemiosło.”
„Dla mnie najważniejszą rzeczą w opisywanej historii
jest pasja, która się za nią skrywa. Amerykanie zawsze mówią o koncepcie
dobrze napisanej historii. A ja chcę wprowadzić koncept źle napisanej dobrej
historii. Forma nie powinna być w centrum. Treść, znaczenie, tęsknota,
pasja – to są rzeczy ważne dla pisarza.”
„Ważne jest, żeby opisać historię, która cię obchodzi,
a nie taką, która ci się wydaje warta literatury. W pisaniu chodzi
bardziej o zapominanie o świecie niż o dopasowywanie się do jego
reguł.”
A tutaj o tym, jak pisze:
OdpowiedzUsuń"Kiedyś pisałem nocą. Przyzwyczaiłem się do takiego rytmu, gdy zaczynałem pisać opowiadania w czasie służby wojskowej. Odsypiałem w dzień. Jednak odkąd urodził się mój syn, który ma zwyczaj budzić się o 6 rano, musiałem przestawić swój zegar biologiczny i teraz piszę w ciągu dnia. „Nagle pukanie do drzwi” to pierwsza książka, którą napisałem w dzień."