
„Dramat polegał na czymś zupełnie innym. Otóż jako
dyslektyk, pisząc nie zwracałem najmniejszej uwagi na ortografię. Podczas
pisania sprawdzianów i prac klasowych, potrafiłem pobić wszelkie rekordy
klasowe, w ilości błędów ortograficznych.”
Zdradza też tajemnice warsztatu:
„Na brak tematów nie mogę narzekać. W tej chwili mam
opracowane krótkie konspekty czterech następnych powieści, a po głowie chodzi
mi jeszcze kilka pomysłów. Trzeba tylko zabrać się do roboty. Ale codzienność
wygrywa zazwyczaj z pisaniem. Rodzina i praca stoją na pierwszym miejscu a
pisanie traktuje jak hobby. Siadam do pisania wieczorami i staram się to robić
codziennie. Z każdą książką jest tak samo. Rozpędzam się powoli jak stara
lokomotywa. Piszę dziennie, dwie strony, później dochodzę do pięciu, by w ostatniej
fazie przed ukończenie powieści, dojść do stachanowskich rezultatów i
wykonywać 500% normy.”
Niekwestionowanym mistrzem kryminału jest dla Ćwirleja
Raymond Chandler. Stąd pasja do tego gatunku literackiego.
Ale tak właśnie działa Chandler !!!
Ale tak właśnie działa Chandler !!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz