środa, 13 listopada 2013

Jonathan Carroll - Pisanie jest jak spacer z dużym psem

http://webep1.com/Zobacz/To?a=3742&mp=521&r=L3N6dWthai8_cXVlcnk9Sm9uYXRoYW4rQ2Fycm9sbCZrYXRlZ29yaWE90&aff=2
Jonathan Carroll ciekawie określił swój sposób pisania:
"Nigdy nie wiem, co wydarzy się w moich książkach. Mogę zacząć pisać książkę kiedy znam tytuł i pierwsze zdanie i właśnie stamtąd rozwijam pomysł. Myślę, że są dwa rodzaje pisarzy: tacy, którzy wiedzą wszystko od A do Z i pisząc po prostu wypełniają luki. Inni piszą w sposób, który nazywam „spacerem z dużym psem”. Wychodzisz za drzwi i to pies zabiera cię na spacer. To właśnie mój sposób na pisanie."
Wiadomo co na pewno znajdzie się w książce:
"Każda książka ma w sobie jakieś elementy z życia twórcy, nie da się ich uniknąć. Nawet jeśli czytać powieść o średniowiecznych mnichach, to zawsze znajdzie się tam chociaż jedna postać, która ma coś wspólnego z jej autorem. Oczywiście są pisarze, którzy twierdzą, że to, co oni piszą, pozbawione są takich elementów. Moim zdaniem to nie może być prawdą."
Ciekawa koncepcja, warto czasem dać się poprowadzić przez dużego psa ;-)

Źródło: http://esensja.stopklatka.pl/ksiazka/wywiady/tekst.html?id=17369

2 komentarze:

  1. Bardzo spodobało mi się to porównanie - do "spaceru z dużym psem". Przeczytałem powyższe kilka dni temu i dzisiaj, dosłownie teraz, gdy usiadłem do kontynuowania abstrakcyjnego tekstu, nie miałem za bardzo pomysłu jak pociągnąć go dalej - tzn. wiem do czego zmierzam, ale nie wiedziałem jak rozegrać pewien fragment. Siedziałem, myślałem i w pewnym momencie powiedziałem sobie - potraktuj to jak spacer z dużym psem ;D
    Dzięki za wszystkie porady, jakie tutaj zamieszczasz. Wracam na Twój blog i czytam je sobie od czasu do czasu. Naprawdę są pomocne, szczególnie na poziomie postawy, nastawienia do samego pisania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i zapraszam do spaceru z dużym psem :-)

      Usuń