sobota, 27 kwietnia 2013

Eduardo Mendoza - rytm dnia

Eduardo Mendoza w jednym z wywiadów stwierdził, że jako pisarz prowadzi na co dzień nudne życie. Oprócz incydentów typu spotkania z czytelnikami czy rozdanie nagród ma ten sam ustalony rytm dnia. Otóż:
"Budzę się zawsze o tej samej godzinie – 7.30. Muszę zjeść śniadanie, poczytać gazety, dopiero wtedy siadam do pracy. Piszę najpierw ręcznie, bazgrzę po rękopisie markerami. W przerwach między pisaniem mam tak dużo wolnego czasu, że sporo gotuję. Mieszkam w Barcelonie, w cichej okolicy, niedaleko pięknego ogrodu miejskiego i wybrzeża, chodzę codziennie na pobliski targ. Przy okazji mam styczność z ludźmi. To dla mnie ważne, bo samotność jest esencją mojego zawodu. Lekarz porozmawia z kolegami na dyżurze, urzędnik za biurkiem obgada kogoś z innym urzędnikiem. A ja? Mogę co najwyżej pogawędzić z zaprzyjaźnionymi paniami sprzedającymi na targu ryby i warzywa."
Nuuuda ;-)

Źródło: http://zwierciadlo.pl/2012/kultura/kultura-wywiady/eduardo-mendoza-markerem-po-rekopisie/2

2 komentarze:

  1. Ja tam bym akurat chciał pracować w domu, w samotności :) To jeden z bardziej motywujących powodów do zostania pisarzem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się, ja również ;-) Mendoza stwierdza, że samotność jest esencją jego zawodu, więc musi to lubić.

      Usuń