Stefan Darda jest pisarzem literatury grozy, znany z powieści "Dom na wyrębach" czy cyklu "Czarny wygon". Pisarz nie jest typowym planistą, jego sposób pracy jest trochę spontaniczny: "Pracuję w ten sposób, że przed pisaniem mam w głowie coś w rodzaju
fundamentów fabularnych, wiem – mniej więcej – jak fabularnie będzie
wyglądała książka, wiem to i owo o niektórych z jej bohaterów, ale cała
machineria twórcza rusza dopiero w momencie pisania. Czasem postaci
zachowują się w sposób, który mnie zaskakuje, czasem fabuła zmierza do
finału nieco inną ścieżką, niż początkowo sądziłem, podczas pisania
czuję się bardziej pierwszym czytelnikiem danej historii niż jej autorem
– i to jest właśnie fascynujące. Gdybym miał pisać według planu,
zanudziłbym się na śmierć po kilkunastu stronach."
W wywiadzie dla portalu "Gryzipiórek" Darda udziela wskazówek, co zrobić, gdy już ukończymy swoją powieść: "Propozycję wydawniczą należy wysłać dopiero wtedy,
gdy autor jest pewien, że zrobił wszystko, co w jego mocy, by tekst był
jak najlepszy. Zatem po postawieniu kropki winno się zacząć żmudny
proces pierwszej redakcji autorskiej, który – zwłaszcza w przypadku
pierwszej powieści – jest niezwykle istotny. Nie wiemy, co może wpłynąć
na decyzję wydawnictwa, więc staramy się zrobić wszystko jak najbardziej
perfekcyjnie – od błędów fabularnych i stylistycznych poczynając,
poprzez literówki, aż do właściwego sformatowania tekstu, które ma go
uczynić przejrzystym. Jeśli to nasze pierwsze dzieło, w tym momencie warto odłożyć na jakiś
czas tekst do szuflady, a kopię dać znajomym z prośbą o przejrzenie –
na pewno wyłapią błędy, których nam nie udało się zauważyć. Potem warto
raz jeszcze przeczytać, a potem pobłogosławić i słać do jak największej
liczby wydawnictw. A jeśli odpowiedzi będą negatywne? Próbować poprawić
tekst i wysłać do innych. Broń Boże nie wydawać na zasadach self-publishing.
Warto walczyć o prawdziwy debiut, a nie wmawiać sobie, że wydawcy się
nie znają i iść na łatwiznę, bo łatwe drogi nie prowadzą do ciekawych
miejsc."
Źródło: http://gryzipiorek.blogspot.com
Cytat:
OdpowiedzUsuń"(..)gdy autor jest pewien, że zrobił wszystko, co w jego mocy, by tekst był jak najlepszy."
W moim przypadku nie zawsze jest to dobrym pomysłem. Czasami perfekcjonizm zabija unikalność. Czasami drugi czy trzeci pomysł potrafi nie dorastać do pięt "pierwszemu", jednak te kolejne mogą się wydawać "bezpieczne". Doprawdy różnie z tym bywa.
Myślę, że autorowi chodzi bardziej o redakcję a nie o pomysły. Przecież jak sam twierdzi: "Gdybym miał pisać według planu, zanudziłbym się na śmierć po kilkunastu stronach".
Usuń